Coraz więcej emocji, ale wciąż brak konkretów, czyli przygody funta

KLUCZOWE INFORMACJE Z RYNKÓW:

- BREXIT / GŁOSOWANIA: Podczas wczorajszego głosowania w Izbie Gmin odrzucono uchwałę o „bezumownym” Brexicie, chociaż przewagą ZALEDWIE 4 głosów (312 do 308). Jednocześnie przegłosowana została tzw. poprawka Spelmana (321 do 278 głosów), która stwierdza, że parlament odrzuca możliwość wyjścia z UE bez umowy teraz i kiedykolwiek w przyszłości. Oba głosowania nie były prawnie wiążące. Dzisiaj wieczorem Izba Gmin ma głosować nad uchwałą otwierającą rządowi możliwość złożenia wniosku do UE z prośbą o wydłużenie Brexitu. Spekuluje się, że Theresa May będzie chciała dodatkowych 3 miesięcy (do końca czerwca 2019 r.), chociaż nie wyklucza też możliwości „scenariusza 2021”. Jeżeli wniosek wpłynie, to unijni dyplomaci mogą podjąć decyzję podczas szczytu UE zaplanowanego na 21-22 marca. Sygnały jakie płyną dają jednak do zrozumienia, że wydłużenie terminu wyklucza możliwość renegocjowania umowy rozwodowej. To sprawia, że plotkuje się, że Theresa May mogłaby po raz trzeci poprosić parlament o zagłosowanie nad projektem porozumienia z UE (według Bloomberga mogłoby to mieć miejsce 20 marca), licząc na to, że część posłów zmieni zdanie obawiając się „utraty kontroli” nad procesem Brexitu (dotyczy to frakcji eurosceptyków, oraz koalicyjnego DUP, który podobno już się waha, a eurosceptycy mają podobno jeszcze raz przeanalizować możliwości w prawie międzynarodowym dla irlandzkiego backstopu). O skali chaosu może świadczyć też to, że podczas głosowania dzisiaj wieczorem, może pojawić się poprawka wykluczająca możliwość przeprowadzenia drugiego referendum ws. Brexitu.

- EUROSTREFA / NIEMCY: Instytut IFO obniżył dzisiaj prognozy wzrostu gospodarczego na ten rok z 1,1 proc. do 0,6 proc. uzasadniając to słabą kondycją w przemyśle. Rano poznaliśmy też ostateczne dane nt. inflacji CPI, która w lutym wypadła nieco poniżej wstępnych szacunków na poziomie 1,6 proc. r/r (ostatecznie 1,5 proc. r/r).

- CHINY: Produkcja przemysłowa wzrosła w lutym o 5,3 proc. r/r w ujęciu zanualizowanym (najmniej od 10 lat), podczas kiedy szacowano 5,6 proc. r/r. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 8,2 proc. r/r (zgodnie z konsensusem), a inwestycje w aglomeracjach przyspieszyły do 6,1 proc. r/r wobec 5,9 proc. r/r wcześniej. Poznaliśmy też dane nt. stopy bezrobocia, która wzrosła do 5,3 proc. z 4,9 proc.

- USA / UE / CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Zdaniem Donalda Trumpa rozmowy idą „nadzwyczaj dobrze”, chociaż nie widzi on pośpiechu, co konieczności dopięcia porozumienia handlowego. Tymczasem Komisja Europejska w wydanym dokumencie określiła Chiny jako „gospodarczego rywala”, oraz „systemowego konkurenta promującego alternatywny model rządów”.

- USA: Opublikowane wczoraj po południu dane pokazały, że w lutym inflacja PPI rosła poniżej szacunków (podobnie jak CPI publikowana dzień wcześniej) - bazowa o 0,1 proc. m/m i 2,5 proc. r/r przy prognozie 0,2 proc. m/m i 2,6 proc. r/r. Mieszanie wypadły dane nt. zamówień na dobra trwałego użytku, które w styczniu wzrosły o 0,4 proc. m/m, ale już po odjęciu transportu spadły o 0,1 proc. m/m.

Opinia: Dolar na większości ustawień z innymi walutami jest dzisiaj na „zielono”, chociaż jest to bardziej odbicie po wczorajszej mocniejszej przecenie wywołanej m.in. danymi makro poniżej konsensusu, które ucinają potencjalne spekulacje nt. ewentualnego zaostrzenia polityki przez FED w drugiej połowie roku. Teraz pytanie, które zadają sobie inwestorzy dotyczy tego, czy amerykańska gospodarka była przesunięta w cyklu wobec innych i najbliższe miesiące pokażą serię słabszych odczytów (zwracałem na to uwagę w ostatnich komentarzach). Poszukiwanie odpowiedzi może prowokować słabość dolara. Proces ten może być powolny, gdyż amerykańskiej walucie cały czas brakuje poważnego konkurenta. Dzisiejsze informacje z niemieckiego instytutu Ifo (cięcie prognozy wzrostu PKB na ten rok do 0,6 proc.) są poniżej poniedziałkowych spekulacji Handelsblatt (rząd Merkel miałby obniżyć projekcję do 0,8 proc.) i pokazują tylko, że strefa euro wchodzi w gospodarczy marazm. W długim okresie nic dobrego to nie wróży (powrót problemów z dyscypliną fiskalną w krajach południowej Europy?), zwłaszcza, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że za niecałe 3 miesiące mamy wybory do Parlamentu Europejskiego. Z kolei w przypadku walut Azji i Antypodów nadal mogą ważyć losy porozumienia handlowego USA-Chiny (wpadliśmy w informacyjną próżnię, zobaczymy co przyniesie jutrzejsze zakończenie obrad KPCh w Chinach), a na funcie mamy istny rollercoaster spowodowany Brexitem.

Na wykresie dolarowego koszyka FUSD naruszenie wsparcia przy 96,85 pkt., jakie miało miejsce wczoraj nei wygląda dobrze. Jeżeli nie zostanie to „wymazane”, to słabość dolara może być kontynuowana. W kalendarzu istotne dane z USA mamy jutro (indeks NT FED Mfg., produkcja przemysłowa i nastroje konsumenckie), a w przyszłym tygodniu mamy posiedzenie FED.

Wykres tygodniowy FUSD

Co do funta to zwróćmy uwagę na kilka kwestii. Wczorajsze głosowania w Izbie Gmin pokazały, że aż 278 posłów zgodziłoby się na bezumowny Brexit - to wynik głosowania nad tzw. poprawką Spelmana. Z kolei głosowanie nad możliwością wyjścia bez umowy już teraz, zostało wygrane zaledwie 4 głosami. Czy na takiej bazie można by prowadzić dyskusję nt. drugiego referendum? Wydaje się, że jest to bardzo odległa perspektywa, co nieco kłóci się z tym, co próbuje sobie teraz „wmawiać” rynek. Nie oznacza to bynajmniej, że ostatecznie i tak do niej dojdziemy, ale droga będzie dość wyboista. Widzi to tez premier May, która będzie próbować po raz trzeci przeforsować przez parlament swoje porozumienie rozwodowe z UE, chociaż dwa poprzednie głosowania były przegrane z dość dużym odsetkiem głosów? Dlaczego? Bo dobrze wie, że perspektywa drugiego referendum (czego ona sama już nie odrzuca) może być mocnym argumentem dla eurosceptyków z ERG (lepiej wyjść z UE, niż nie wyjść wcale), chociaż niekoniecznie dla DUP. May zdaje sobie też sprawę z tego, że poprawka Stelmana wytrąca jej jeden z argumentów wobec UE, czyli straszenie „chaosem” w zamian za „wyciśnięcie” od UE dodatkowych koncesji w temacie irlandzkiego backstopu. Dlatego też na rynku spekuluje się, że szefowa rządu może nie oponować w sytuacji, kiedy UE będzie naciskać na wydłużenie procesu rozwodowego nawet do 2021 r., a nie do czerwca b.r. Tyle, że w tej kwestii sama UE wydaje się być podzielona (bo co zrobić z wyborami do Parlamentu Europejskiego?).

Na funcie mamy chaos, który niekoniecznie musi być odbierany pozytywnie. Dlatego też widzimy korektę wczorajszych zwyżek, które chyba poszły „za daleko”. Na wykresie GBPUSD doszło do naruszenia szczytu z 27 lutego przy 1,3348, które jednak nie okazało się trwałe (maksimum wypadło przy 1,3379, ale już zamknięcie dziennej świecy przy 1,3307. To może rodzić pewne obawy, co do formacji podwójnego szczytu (przynajmniej na razie). Zwłaszcza, gdyby dzisiaj doszło do złamania wsparcia w postaci dawnego szczytu z 25 stycznia przy 1,3212. Wtedy rynek mógłby celować we wsparcia przy 1,3180 i dalej 1,3125.

Wykres dzienny GBPUSD

(Marek Rogalski - DM BOŚ)

źródło : www.stooq.pl

<< Aktualności

Kursy walut

kupnosprzedaż
EUREUR4.30124.3277
USDUSD4.03534.0621
CHFCHF4.43664.4686
GBPGBP5.00355.0342
NOKNOK0.36380.3717
SEKSEK0.36610.3751
DKKDKK0.57330.5833
CZKCZK0.16780.1738
CADCAD2.92792.9707
AUDAUD2.58542.6141
2024-04-19 18:04:17
Kurs na żywo: włącz
*Ceny od 10000 jednostek
© 2013 eKantorEuropa.pl
kantor internetowy ekantor europa
zamknij