Opublikowane w tym tygodniu dane wskazują, że polska gospodarka nie zwalnia tempa, a nawet przyspiesza, wpisując się tym samym w prężne ożywienie koniunktury postępujące od początku roku w Europie. Choć rośnie presja na ruch ze strony RPP, Rada zachowuje bierność, stąd też złoty musi poczekać na decyzje innych banków centralnych.
Sierpień był bardzo udanym miesiącem w wykonaniu polskiej gospodarki. Po danych z rynku pracy, które wskazały na rekordowy wzrost wynagrodzeń, wczoraj zostały opublikowane równie mocne odczyty o sprzedaży detalicznej oraz z przemysłu. Produkcja przemysłowa wzrosła o 8,8% r/r, podczas gdy rynek oczekiwał odbicia o "zaledwie" 6,0%. Z kolei produkcja budowlano-montażowa odbiła o 23,5% r/r, co jest dobrym prognostykiem wskazującym na możliwą poprawę po stronie inwestycji, które jak dotąd pozostawiały wiele do życzenia. Z kolei sprzedaż detaliczna, która obrazuje, jak kształtuje się konsumpcja, czyli główny składnik wzrostu polskiego PKB, zwiększyła się o 7,6% r/r i tym samym przebiła założenia konsensusu celujące w ekspansję rzędu 7,0%. Tak wysokie liczby znajdują się poza zasięgiem rozwiniętych gospodarek i w wielu przypadkach przełożyłyby się na zdecydowaną aprecjację ich walut. Niemniej Rada Polityki Pieniężnej pozostaje nieugięta w swoim stoickim spokoju. Odkładając na bok wypowiedź Eryka Łona, który nawet sugerował potrzebę obniżek stóp, najważniejsze postacie w RPP, na czele z prezesem Glapińskim, mówią, że do ewentualnych zmian w polityce monetarnej w Polsce może dojść dopiero po pierwszym półroczu przyszłego roku. Z tego względu złoty musi czekać na ruchy ze strony pozostałych banków centralnych.
Wydarzeniem dnia, jak nie całego tygodnia, dla rynków finansowych będzie posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Decyzję i komunikat poznamy równo o 20, a pół godziny później konferencję rozpocznie prezes Yellen. Dane z ostatnich miesięcy z USA był zbyt słabe, aby rynek oczekiwał dziś podwyżki stóp, ale ton wypowiedzi szefowej FED może wskazać, czy taki ruch jest jeszcze możliwy w tym roku. Ponadto możliwe, że Rezerwa w końcu rozpocznie proces ograniczania swojego bilansu, który w ostatnich latach rozrósł się aż do 4,5 bln dolarów. Reakcje inwestorów na to wydarzenie mogą doprowadzić do większej zmienności na rynku obligacji, co z pewnością powinien odczuć złoty. Przed godziną 9:10 za dolara płacimy 3,5653 złotego, za euro 4,2779 złotego, frank kosztuje 3,7061 złotego, zaś funt 4,8206 złotego.
(Michał Dąbrowski - XTB)
źródło : http://stooq.pl/
<< Aktualnościkupno | sprzedaż | ||
---|---|---|---|
EUR | 4.3001 | 4.3262 | |
USD | 4.0298 | 4.0566 | |
CHF | 4.4193 | 4.4513 | |
GBP | 4.9938 | 5.0245 | |
NOK | 0.3637 | 0.3716 | |
SEK | 0.3670 | 0.3760 | |
DKK | 0.5732 | 0.5832 | |
CZK | 0.1676 | 0.1736 | |
CAD | 2.9344 | 2.9772 | |
AUD | 2.5946 | 2.6233 |