Fitch chwali, ale nie zmienia oceny. Solidne dane z USA

Pomimo odnotowania poprawy kondycji finansów publicznych Fitch nie zdecydował się podwyższyć perspektywy ratingu zadłużenia Polski. Złoty nadal pod wpływem czynników globalnych. W pierwszych godzinach handlu lekko się umocni, potem odda większość zysków. Dane z rynku pracy w USA solidne, lecz bez wpływu na dolara. Waluta USA w najbliższych dniach będzie odrabiać straty.

Agencja Fitch potwierdziła długoterminowy rating Polski na poziomie „A-”. Decyzja nie była zaskoczeniem. Perspektywa ratingu również nie uległa zmianie (stabilna). Zdaniem agencji, rating Polski na poziomie „A-” wskazuje na solidne fundamenty makro, które wspierane są przez mocne otoczenie monetarne oraz zdrowy sektor bankowy. Rating ogranicza natomiast niski poziom PKB per capita w relacji do państw o podobnym ratingu oraz wysokie zadłużenie zewnętrzne netto (34 proc. PKB w 2016 r. wobec -3 proc. mediany państw z koszyka o ratingu "A"). Fitch chwali nasz kraj za kondycję finansów publicznych. Agencja obniżyła szacunek deficytu na 2017 r. do 2,6 proc. PKB z 3,0 proc. PKB. Prognoza na lata 2018-2019 zakłada wskaźnik na poziomie 2,5 proc. PKB rocznie. Podtrzymuje szacunek wzrostu PKB na relatywnie niskim poziomie 3,3 proc. w tym roku i 3,2 proc. w latach 2018-19. Już dziś wiadomo, że - przynajmniej w tym roku - to tempo będzie wyższe (ok. 4 proc.). Fitch prognozuje, że inflacja wzrośnie do końca 2019 r. do 2,5 proc., dlatego oczekuje stopniowych podwyżek stóp procentowych od 2018 r.

Piątkowa decyzja nie zmienia obrazu sytuacji, jeśli chodzi o walutę. Złoty na informację z Fitch nie zareagował. Pozostanie on w najbliższych dniach pod wpływem czynników o charakterze zewnętrznym. A te pchać go będą, naszym zdaniem, przejściowo na słabszą stroną.

Solidny raport z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec. Gospodarka nadal niemal w pełni wykorzystuje zasoby siły roboczej. Liczba etatów stworzonych poza rolnictwem zwiększyła się w ubiegłym miesiącu o 222 tys. (najwięcej od lutego). W sektorze prywatnym wykreowano 187 tys. etatów, co jest średnim wynikiem biorąc pod uwagę ostatnie 12 miesięcy. Stopa bezrobocia wzrosła nieznacznie do 4,36 proc. z 4,29 proc. z maja. Udział zatrudnionych do populacji ogółem (participation rate) wzrósł do 62,8 proc., podobnie jak stopa zatrudnienia (employment ratio) do 60,1 proc. Po raz kolejny mankamentem rynku pracy jest utrzymanie łagodnej presji płacowej. Średnie wynagrodzenie godzinowe zwiększyło się w ubiegłym miesiącu o 0,2 proc. m/m, a w porównaniu do czerwca ub. r. wzrosło o 2,5 proc. To mniej niż zakładano (2,6 proc.) i druga najwolniejsza dynamika od 15 miesięcy. Presja ze strony rosnącego popytu na pracę ujawniła się po części w liczbie przepracowanych w tygodniu godzin (34,5, w górę o 6 min m/m).

Na dane rynki zareagowały spokojnie. Dolar przestał się osłabiać, a rentowności amerykańskich obligacji lekko wzrosły (30- i 10-latki) i były stabilne lub lekko spadły na krótkim końcu (1-, 2 latki). Zatem wyostrzenie krzywej wskazujące na lepsze perspektywy gospodarcze w średnim terminie. Rynek kontraktów na przyszłą stopę procentową nadal dyskontuje lekko ponad 50-proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp Fed w grudniu o 25 pkt bazowych.

Najbliższy tydzień upłynie, naszym zdaniem, pod dyktando łagodnego wzmocnienie dolara (trzymamy się założenia, że EUR/USD (EURUSD, 1.14063 +0.02%, News) nie wyjdzie ponad 1,1450) i dalszego wzrostu rentowności papierów dłużnych (wzdłuż całej krzywej). Odwrócenie tych tendencji w pod koniec lipca. Złoty w tym tygodniu będzie pod łagodną presją sprzedających na bazie czynników o charakterze globalnym.

(Damian Rosiński - DM AFS)

źródło : http://stooq.pl/