Powell nie pomógł dolarowi, rynek czeka na ruch Trumpa

KLUCZOWE INFORMACJE Z RYNKÓW:

- KANADA: Prasa spekulowała wczoraj, że administracja Trumpa byłaby skłonna porzucić postulat zakładający, że auta eksportowane z Meksyku i Kanady do USA powinny składać się z co najmniej 50 proc. podzespołów wytworzonych w USA. Była to jeden z trudniejszych tematów w renegocjacjach traktatu NAFTA.

- WOJNY HANDLOWE: Wall Street Journal doniósł wczoraj, że Chińczycy mają przygotowywać działania odwetowe wobec USA, gdyby Biały Dom zdecydował się na nałożenie wyższych ceł na produkty z obszaru technologii i telekomunikacji importowane z Chin. Retorsje mogą dotknąć tych obszarów, gdzie USA mają nadwyżkę w handlu z Chinami, czyli chociażby produkty rolne (farmerzy to też wyborcy Trumpa). Tymczasem Biały Dom ogłosił dzisiaj, że prezydent podpisze memorandum nakładające wyższe cła na import z Chin wart 60 mld USD jeszcze dzisiaj (wcześniej spekulowano o piątku).

- USA / FED: Na zakończonym wczoraj posiedzeniu FED podniósł stopy procentowe o 25 p.b. do przedziału 1,50-1,75 proc. (jak oczekiwano). Projekcje makro przyniosły rewizję w górę prognoz dla wzrostu gospodarczego, oraz zatrudnienia. Wykres pl-dot na ten rok nie zmienił się (nadal łącznie mają być tylko trzy podwyżki, a nie cztery), ale na lata 2019-2020 dołożono więcej (łącznie trzy podwyżki w 2019 r. i dwie w 2020 r.). Długoterminowa stopa równowagi została podniesiona do 2,90 proc. z 2,75 proc. Podczas konferencji prasowej Jerome Powell był jednak ostrożny, dając do zrozumienia, że FED cały czas stara się znaleźć „kompromis” w temacie stóp procentowych, a „z danych nie wynika, że jesteśmy u progu przyspieszenia inflacji”. Szef FED nie odniósł się zbytnio do ostatnich działań Białego Domu w temacie polityki handlowej.

- NOWA ZELANDIA: RBNZ zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopę procentową na poziomie 1,75 proc. W komentarzu do tej decyzji stwierdzono jednak, że istnieje ryzyko spowolnienia inflacji w krótkim terminie ze względy na słabość cen żywności i energii, oraz zmiany cen administrowanych. W długim terminie oczekiwania inflacyjne pozostały niezmienione. RBNZ w ogóle nie odniósł się w komunikacie do kursu waluty - już wcześniej decydenci czuli się komfortowo z obecnym kursem NZD.

- AUSTRALIA: Zatrudnienie wzrosło w lutym o 17,5 tys. (szacowano 20 tys.), a dane za styczeń zrewidowano w dół do 12,5 tys. z 16 tys. Na plus należy zaliczyć wzrost tzw. pełnych etatów o 64,9 tys., podczas kiedy dynamika tzw. niepełnych etatów odnotowała spadek o 47,4 tys. Do 5,6 proc. z 5,5 proc. wzrosła natomiast stopa bezrobocia (szacowano 5,5 proc.).

- EUROSTREFA: Wstępne szacunki dla indeksów PMI za marzec wskazały na ich spadek do 55,6 pkt. dla przemysłu (szacowano 58,1 pkt.), oraz 55 pkt. dla usług (oczekiwano 56 pkt.). Poznaliśmy też indeks nastrojów Ifo z Niemiec, który spadł w marcu do 114,7 pkt. z 115,4 pkt. w lutym (prognozowano 114,8 pkt.). Tymczasem przedstawiciel Unii Europejskiej dał dzisiaj do zrozumienia, że UE nie zawaha się wprowadzić wyższych ceł na wybrane amerykańskie produkty, jeżeli USA nie zdecydują się na wyłączenie UE spod wyższych taryf na stal i aluminium.

- WIELKA BRYTANIA: Sprzedaż detaliczna wzrosła w lutym o 0,8 proc. m/m (szacowano 0,4 proc. m/m), ale dane za styczeń zrewidowano w dół do -0,2 proc. m/m z -0,1 proc. m/m. W ujęciu bazowym jej wzrost wyniósł 0,6 proc. m/m (oczekiwano 0,4 proc. m/m), ale tu również mamy przeszacowanie w dół odczytu za styczeń.

Opinia: W komentarzach z ostatnich dni zwracałem uwagę, że słabym punktem środowego przekazu FED może okazać się konferencja prasowa Jerome Powella, który zwyczajnie jest „nazbyt elastyczny” w swoich poglądach. Tym samym o ile teoretycznie można było jakoś rozegrać temat nieco lepszych projekcji makro, w tym podniesienia długoterminowych oczekiwań dotyczących skali zacieśnienia (na lata 2019-2020), o tyle słowa Powella, który podczas konferencji starał się bagatelizować te kwestie, przechyliły czarę w stronę „gołębi”. Co ciekawe, jeżeli uważnie przyjrzymy się zaprezentowanemu wczoraj wykresowi pl-dot, to widać, że brakowało tylko jednego głosu, aby środek oczekiwań przesunął się w stronę czterech podwyżek w tym roku. Warto o tym pamiętać w nadchodzących miesiącach i uważnie śledzić komentarze członków FED. Z drugiej strony FED zajął się zbytnio wczoraj tematem wojen handlowych (wydaje się, że dlatego, że wciąż pozostaje on w sferze spekulacji), ale wydaje się oczywiste, że ten wątek będzie rodzić dodatkową niepewność dla gospodarki i rynków finansowych. To może powodować, że członkowie FED będą woleli przyjąć bardziej „ostrożną” postawę w kwestii prognozowania przyszłych posunięć. Wczorajsza postawa Powella zdaje się wpisywać w ten scenariusz.

Wykres pl-dot po posiedzeniu FED 21 marca, źródło: CME

Po wczorajszych spekulacjach prasowych, a także dzisiejszym komunikacie Białego Domu, rynkowe akcenty szybko przesunęły się w stronę potencjalnych wojen handlowych - komunikat o nałożeniu dodatkowych obostrzeń na wybrane chińskie produkty ma pojawić się o godz. 17:30 - co uderza w globalne nastroje na rynkach akcji. To z kolei może przełożyć się na sentyment wokół walut rynków EM, które wczoraj wieczorem zyskały dzięki osłabieniu się dolara. Na razie rynek nie analizuje na ile posunięcia USA, a później być może Chin, okażą się rzeczywiście dotkliwe, a na ile nie - czytane są nagłówki depesz, a te są niepokojące.

Na koszyku BOSSA USD wyrysowała się czarna spadkowa świeca na układzie tygodniowym - to sygnalizuje malejące szanse na atak w rejon oporu 76,93 pkt. w najbliższym czasie, gdzie dodatkowo przebiega linia trendu spadkowego rysowana od szczytu z grudnia 2016 r. Naruszone zostało wsparcie przy 75,95 pkt., ale nie złamane. Niemniej, jeżeli do końca tygodnia nie uda się go utrzymać, to dostaniemy sygnał za rozpoczęciem kolejnej fali spadkowej. Wtedy realne stanie się naruszenie 7-letniej linii trendu wzrostowego przy 75,50 pkt. i testowanie tegorocznego minimum przy 74,89 pkt. Ewentualna przecena będzie mieć miejsce przy wyraźnych dywergencjach na wskaźnikach, co może prowokować fałszywe sygnały w krótkim terminie. To nie będzie łatwy okres do handlowania parami dolarowymi.

Wykres tygodniowy BOSSA USD

Na wykresie EUR/USD (EURUSD, 1.23282 -0.12%, News) widać, że wzrosty zostały podcięte przez słabsze szacunki PMI ze strefy euro, jakie napłynęły dzisiaj rano. W efekcie naruszenie linii spadkowego rysowanej od szczytu z 16 lutego przy oporze 1,2363, nie okazało się trwałe. Dzienny oscylator RSI 9 nie wybił się ponad swoją linię trendu spadkowego, co każe zachować ostrożność w kwestii powrotu EUR/USD do wzrostów. Wsparcie na dzisiaj to strefa 1,2295-1,2322. Opór to wspomniany poziom 1,2363 i dalej strefa 1,2400-1,2420.W temacie istotnych informacji istotną kwestią mogą być relacje handlowe UE-USA. Pozytywną informacją dla euro byłoby dopisanie Unii Europejskiej do listy krajów wyłączonych spod wyższych ceł na stal i aluminium. Być może dojdzie do tego dzisiaj, lub w najbliższych dniach - bardziej prawdopodobne jest, że USA skupią energię na Chinach, co pokazały już wczorajsze przecieki w temacie NAFTA.

Wykres dzienny EUR/USD

Pogorszenie się globalnego sentymentu skutkuje dzisiaj umocnieniem się japońskiego jena do wszystkich walut. Nie bez znaczenia jest też informacja, która pojawiła się wczoraj rano, a mogła umknąć w gąszczu innych ważnych kwestii. Zdaniem zastępcy szefa rządzącej obecnie partii LDP (Fumio Kishidy), Bank Japonii powinien niedługo podjąć dyskusję o tym, jak zamierza zakończyć okres stymulacji monetarnej. W obliczu spadających notowań premiera Abe (ciąży afera polityczna w którą zaangażowana jest jego żona), Kishida może zostać wybrany na jego następcę podczas wrześniowych wyborów w partii LDP. Teoretycznie mamy jeszcze pół roku, ale rynek jest wrażliwy na każde informacje mogące wpisywać się w scenariusz ograniczania skali zakupów aktywów przez BOJ, w tym utrzymywania programu kontroli krzywej rentowności obligacji na obecnych warunkach.

Wykres notowań USD/JPY (USDJPY, 105.654 -0.29%, News) wskazuje na rosnącą presję w stronę połamania wsparcia przy 105,25-105,35. Dobrze wyglądające do tej pory dzienne wskaźniki zaczynają łamać swoje układy.

Wykres dzienny USD/JPY

Utrzymujące się nadzieje na „jastrzębi przekaz” ze strony Banku Anglii po dzisiejszym posiedzeniu (komunikat o godz. 13:00) - kwestia podwyżki stóp w maju, którą rynki wyceniają na 70-80 proc., oraz wczorajsze „gołębie” słowa szefa FED, doprowadziły do wybicia kursu GBP/USD (GBPUSD, 1.41495 +0.07%, News) ponad strefę oporu 1,4065-1,4105. To drugie ograniczenie to też 61,8 proc. zniesienia Fibo dla spadków z lutego. Dzisiaj obserwujemy lekkie cofnięcie - sprzedaż detaliczna za luty niby wypadła lepiej, ale mamy rewizje w dół dla danych za styczeń - i rynek czeka już na przekaz po godz. 13:00. Warto będzie obserwować, czy dzisiejsza decyzja BOE będzie jednomyślna (może okazać się, że skrajni „jastrzębie”’ zaskoczą głosami za podwyżką), oraz to na ile z treści komunikatu będzie można wywnioskować gotowość do zacieśnienia polityki w nadchodzących miesiącach. Niemniej to, że Bank Anglii raczej nie zdecyduje się wskazać na majowy termin, może nieco przedłużyć obserwowaną dzisiaj korektę. Presja na globalną słabość dolara może jednak sprawić, że o zejście poniżej strefy wsparcia przy 1,4065-1,4105 może być trudno.

Wykres dzienny GBP/USD

(Marek Rogalski - DM BOŚ)

źródło: www.stooq.pl

<< Aktualności

Kursy walut

kupnosprzedaż
EUREUR4.32274.3492
USDUSD4.03864.0654
CHFCHF4.41574.4477
GBPGBP5.03355.0642
NOKNOK0.36520.3731
SEKSEK0.36780.3768
DKKDKK0.57630.5863
CZKCZK0.16870.1747
CADCAD2.93902.9818
AUDAUD2.61782.6465
2024-04-25 01:56:16
Kurs na żywo: włącz
*Ceny od 10000 jednostek
© 2013 eKantorEuropa.pl
kantor internetowy ekantor europa
zamknij