Na globalnych nastrojach nadal ciążą negatywne statystyki COVID-19, oraz kolejne restrykcje wprowadzane przez władze. Przy czym obawy dotyczą teraz bardziej USA i Azji, niż Europy, gdzie częściowe lub pełne lockdowny zostały już wprowadzone (premier Francji stwierdził, że wskaźnik reprodukcji wirusa spadł poniżej 1,0). Nowy Jork i Detroit rozważają zamknięcie szkół, a Chicago planuje wprowadzić 30-dniową kwarantannę.
Na to nakładają się doniesienia zapowiadające mocne opóźnienia przy wdrożeniu kolejnego pakietu fiskalnego - administracja Trumpa wycofała się z negocjacji nad czwartym pakietem i pozostawiła to w gestii Kongresu, a tu zdaniem przewodniczącego republikańskiego Senatu lepsze byłoby mniejsze (choć zmodyfikowane) instrumentarium wsparcia. Tymczasem przemawiający wczoraj na forum w Sintrze (organizowanym przez EBC) szef FED, dał do zrozumienia, że gospodarka będzie wymagać dalszego wsparcia zarówno monetarnego, jak i fiskalnego. Powell przyznał, że ożywienie gospodarki w ostatnich miesiącach było szybsze niż się tego spodziewano, ale teraz sytuacja zaczyna się pogarszać.
Wpływ na rynkowe nastroje mogła mieć też wieczorna informacja o wprowadzeniu przez administrację USA zakazu prowadzenia biznesu, oraz inwestowania w chińskie firmy, które mogą mieć powiązania z tamtejszą armią.
Korekta na Wall Street jest jednak niewielka w porównaniu ze skalą zwyżek z początku tygodnia - osuwamy sie, ale bardzo wolno. Dużych zmian nie ma też na dolarze, który nieznacznie zyskuje tylko wobec koron skandynawskich (w grupie G-10), oraz walut naszego regionu CEE3 (CZK,HUF,PLN), co może mieć związek z doniesieniami o planowanym zawetowaniu unijnego budżetu przez Polskę i Węgry. Co ciekawe informacja ta ma niewielki wpływ na euro - notowania EURUSD kręcą się wokół 1,18 i nie wracają w stronę dołka z ostatnich dni przy 1,1750. Najmocniejszy jest dzisiaj funt, który koryguje przecenę z ostatnich dni wywołaną obawami, co do szans na kompromis odnośnie nowej umowy handlowej.
OKIEM ANALITYKA - LICZY SIĘ TANI PIENIĄDZ
Obawy związane z rosnącą dynamiką przypadków COVID w USA i przywracaniem restrykcji przez lokalne władze, szybko ustąpiły nadziei na kolejny zalew tanim pieniądzem przez banki centralne. Wczorajsze video-sympozjum w Sintrze teoretycznie było nudne, ale inwestorzy po raz kolejny otrzymali zapewnienia o gotowości bankierów do działania. I to wystarczy. Wprawdzie nie przedstawiono żadnych obietnic (nie jest to właściwe miejsce i czas), ale rynek kalkuluje, że w obliczu oddalających się szans na rychłe przyjęcie czwartego pakietu fiskalnego w USA, to znów FED będzie musiał pełnić rolę głównego strażaka (zwłaszcza, gdyby sytuacja pandemiczna rzeczywiście wymusiła poważniejsze restrykcje). To sprawia, że rynki akcji mogą powrócić do wzrostów, a dolar znów odda pole bardziej ryzykownym walutom...
(Marek Rogalski - DM BOŚ)
www.stooq.pl
kupno | sprzedaż | ||
---|---|---|---|
EUR | 4.3073 | 4.3334 | |
USD | 4.0284 | 4.0552 | |
CHF | 4.4059 | 4.4379 | |
GBP | 5.0116 | 5.0423 | |
NOK | 0.3651 | 0.3730 | |
SEK | 0.3672 | 0.3762 | |
DKK | 0.5744 | 0.5844 | |
CZK | 0.1682 | 0.1742 | |
CAD | 2.9362 | 2.9790 | |
AUD | 2.6124 | 2.6411 |