Zainfekowane Stany ciążą dolarowi

Temat koronawirusa nie schodzi z piedestału najważniejszych informacji wpływających na rynek finansowy i sytuacja ta ma miejsce już drugi tydzień z rzędu. Co prawda w poprzednim tygodniu kierunek był tylko jeden - indeksy mocno spadały, a w tym tygodniu już tak jednostronnie to nie wygląda. Faktem jednak jest, że bilans w piątek nie jest już tak korzystny jak po decyzji FOMC o cięciu stóp procentowych aż o 50 pb. na specjalnym posiedzeniu. Obecnie rynek spekuluje, że może to nie być jedyny taki ruch w marcu.

Liczba zachorowań w USA rośnie, a śmiertelność tam jest dużo wyższa niż średnia, oscyluje wokół 6%. Pojawił się pierwszy śmiertelny przypadek w Kalifornii i w stanie tym wprowadzono stan wyjątkowy, podobnie jak wcześniej w stanie Waszyngton, gdzie odnotowywano do tej pory śmiertelne przypadki. Ta informacja wzmogła paniczną reakcję giełd, a fakt, że z USA w tym tygodniu płynęły dobre dane (kondycja sektora usług, raport ADP, być może też dzisiejsze payrolle zaskoczą pozytywnie) jest ignorowany, bowiem rynek patrzy już w przyszłość i obawia się dewastującego wpływu paniki i przerw w działaniu fabryk w kolejnych seriach danych. Słaby jest też dolar - kurs eurodolara po wczorajszym silnym wzroście, dziś kontynuuje aprecjację, zbliżając się do poziomu 1,13. Technicznie mamy wybicie z konsolidacji 1,08-1,12, co sugerowałoby ruch do 1,15. Jest to napędzane spekulacjami nt. kolejnych obniżek stóp przez Fed, już na marcowym posiedzeniu. Z wczorajszej wypowiedzi Kaskhariego wynika, że możliwe jest kolejne cięcie, jeśli rozprzestrzenianie się wirusa nie zostanie zahamowane i ten scenariusz właśnie jest rozgrywany. Nie można jednak być pewnym, że przez 2 tygodnie sytuacja nie ulegnie odwróceniu albo że Fed będzie jednak chciał poczekać chociażby na nowe dane makro. Biorąc pod uwagę hiperboliczny wzrost kursu eurodolara z poziomu 1,08, wydaje się, że ryzyko nagłej i silnej korekty spadkowej na tej parze jest duże.

Złoty w relacji do dolara zyskał dzięki właśnie ruchowi na eurodolarze, ale kurs USD/PLN (USDPLN, 3.79725 -0.99%, News) zbliża się już do poziomu wsparcia na 3,80. Zachowanie kursu EUR/PLN (EURPLN, 4.30342 -0.08%, News), który odbija od wsparcia na 4,30 i może testować opór na 4,35 (w warunkach risk-off złoty będzie słaby) wskazuje jednak, że w razie pojawienia się zwrotu na dolarze, odbicie kursu USD/PLN może być duże.

(MM Prime TFI)