Eurodolar bez rozstrzygnięcia. Co przyniesie nowy tydzień?

Po ubiegłotygodniowych publikacjach minutek Fed oraz EBC wiemy, że czynniki fundamentalne sprzyjają dolarowi. Rezerwa Federalna zamierza kontynuować proces zacieśniania monetarnego, podczas gdy EBC nie planuje zmieniać swojej neutralnej retoryki. Wiele wskazuje na to, że stopy procentowe za Oceanem będą rosnąć, natomiast w Europie pozostaną na niskim poziomie w dłuższym terminie. Potencjalne zakończenie europejskiego programu QE wydaje się być jedynym możliwym jastrzębim działaniem EBC w najbliższym czasie. Mimo wszystko po istotnej fali wzrostowej na eurodolarze rynek nie kwapi się do szerszej korekty. Kurs głównej pary walutowej dwukrotnie odbił od oporu w okolicy 1,255, co zbudowało fundament pod utworzenie formacji podwójnego szczytu (potencjalna linia szyi w rejonie 1,22). Niemniej rynek zatrzymał się w okolicy 1,23 i wydaje się konsolidować. W efekcie póki co, sytuacja na najbardziej popularnej parze walutowej na świecie pozostaje bez rozstrzygnięcia.

W dobie coraz bardziej jastrzębiej retoryki Fed i EBC bierna postawa RPP nie stanowi wsparcia dla złotego. Dotychczas jednak fakt ten nie był przeszkodą dla polskiego orła, który ma za sobą naprawdę dobry okres. Obecnie jednak złoty wydaje się łapać zadyszkę. Para EUR/PLN (EURPLN, 4.16673 -0.17%, News) dwukrotnie odbiła od wsparcia na poziomie 4,13. Aktualnie sytuację należy postrzegać jako krótkoterminową konsolidację na poziomie 4,13-4,20. Niemniej mając na uwadze skalę wcześniejszej aprecjacji złotego oraz aktualne fundamenty nie można wykluczyć nadejścia nieco mniej sprzyjających czasów dla rodzimej waluty. Dzisiaj rano za europejską walutę należało zapłacić blisko 4,17 PLN. Od lokalnego dołka (3,308) dwukrotnie odbiła się również crossowa para USD/PLN (USDPLN, 3.38280 -0.37%, News). Przełamanie oporu w okolicy 3,438 może okazać się być sygnałem do kolejnej fali osłabienia polskiej waluty. Obecnie kurs USD/PLN oscyluje w okolicy 3,38.

W bieżącym tygodniu w centrum uwagi rynku znajdą się liczne dane makroekonomiczne. Co prawda o ile dzisiaj nie mamy żadnych istotnych odczytów, o tyle w nadchodzących dniach obraz ten ulegnie diametralnej zmianie. Przed nami publikacje danych z Eurolandu za miesiąc luty m.in. indeksów zaufania, inflacji HICP, przemysłowych indeksów PMI, czy też stopy bezrobocia. Dodatkowo napłyną liczne dane zza oceanu. W Stanach odbędą się odczyty dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku, indeksów Conference Board i Fed z Richmond, przemysłowych indeksów PMI i ISM, tempa wzrostu PKB w czwartym kwartale 2017 r., a także danych dotyczących wydatków i dochodów Amerykanów. Warto dodać, że przemysłowy indeks PMI zostanie również opublikowany w Polsce. Wisienką na torcie będzie debiut Jerome’a Powella w roli prezesa Fed - w środę nowy przewodniczący przedstawi raport nt. polityki monetarnej w Izbie Reprezentantów.

(MM Prime TFI)

źródło: www.stooq.pl