Rynki finansowe dalej pozostaną pod wpływem niepewności o trajektorię globalnego wzrostu, a w kolejnych dniach dane makro raczej nie pomogą rozwiać obaw. Wskaźniki aktywności i sentymentu z Europy i USA będą najlepszymi miarami aktualnej sytuacji. Protokoły z posiedzeń banków centralnych pozwolą ocenić szanse powrotu do luzowania polityki monetarnej.
Przyszły tydzień: minutki FOMC/RPP/RBA, PMI z Eurolandu, Ifo z Niemiec, rynek pracy z Wlk. Brytanii/Australii, sprzedaż detaliczna z Kanady
W USA tydzień startuje z opóźnieniem przez obchody Dnia Prezydenta w poniedziałek, co z resztą będzie rzutować na aktywność rynku finansowego przez całą dobę. W kolejnych dniach najciekawiej zapowiada się protokół z posiedzenia FOMC (śr). W ostatnich wypowiedziach członkowie Komitetu często sugerowali wcześniejsze zakończenie programu redukcji sumy bilansowej - pomocniczego procesu zacieśniania polityki pieniężnej. Minutki powinny rzucić więcej światła na kierunek dyskusji i dać sugestie, jak szybko Fed chce zrezygnować z tego narzędzia. Im szybciej, tym bardziej gołębi będzie wydźwięk. Poza tym indeks Fed z Filadelfii i indeks zaufania konsumentów Conference Board (oba w czwartek) powiedzą więcej o aktualnym stanie gospodarki od strony produkcji i konsumpcji. Sceptycznie podchodzimy do potencjału aprecjacji dolara poza premią wynikającą ze wzrostu awersji do ryzyka.
W strefie euro najważniejsze będą najnowsze odczyty indeksów PMI dla przemysłu i usług (czw). Styczniowe odczyty przyniosły lekką poprawę, ale tak, jak nie widać wyraźnej poprawy w ujęciu globalnym, tak i za wcześnie na wzmocnienie w Eurolandzie. Niepewność o perspektywy wymiany handlowej z Chinami i brexit wstrzymują decyzje inwestycje firm. Niemiecki indeks Ifo (pt) prawdopodobnie potwierdzi problemy gospodarki na początku roku. W przyszłym tygodniu mamy też przemówienie prezesa EBC Draghiego (pt) - jego ocena sytuacji gospodarczej może być wskazówką dla przyszłych decyzji banku. Ogólnie na horyzoncie nie widać pozytywnych punktów zaczepienia dla EUR.
Ucieka czas na ewentualne zmiany w porozumieniu brexitu przy powracającym sporze między rządem premier Theresy May a posłami jej własnej partii. Ustępstwa UE w kwestii backstopu byłyby niespodzianką, która dałaby zastrzyk optymizmu w funta, choć bardziej realna jest materializacja pomysłu odroczenia Artykułu 50. o 3-6 miesięcy. Od strony danych uwaga będzie na raporcie z rynku pracy (wt). Ostatnio dane były mocne, choć spowolnienie gospodarcze może w końcu zacząć ciążyć na odczytach. Utrzymanie silnej dynamiki płac będzie argumentem za podwyżką stóp procentowych, ale tylko kiedy brexit nie będzie stanowił przeszkody (uzgodnione łagodne rozstanie z UE lub jego dalekie odroczenie). Nie zakładamy, aby klimat polityczny uległ wyraźnej poprawie, by prędko wesprzeć GBP.
W przyszłym tygodniu otrzymamy sporo danych z polskiej gospodarki, które rzucą więcej światła na siłę ożywienia na początku roku w obliczu niesprzyjających wiatrów z rynków zewnętrznych. Główna uwaga dotyczyć będzie produkcji przemysłowej (śr) i sprzedaży detalicznej (czw), choć nie spodziewamy się istotnego wpływu na złotego. Protokół z posiedzenia RPP (czw) będzie interesujący, czy pokaże zaostrzanie stanowiska członków życzących sobie zmiany neutralnego nastawienia. Traktujemy ostatnią falę osłabienia złotego jako anomalię niepodyktowaną czynnikami fundamentalnymi, a bardziej korelacją z deprecjacją EUR na rynkach globalnych. Jakkolwiek nie warto walczyć z rynkiem, który aktualnie nie darzy złotego sympatią, ale gdy kurz opadnie, opadać zacznie też EUR/PLN (EURPLN, 4.33030 +0.02%, News).
Dane z Japonii (zamówienia na maszyny - pon, bilans handlowy - śr) prawdopodobnie będą obarczone wpływem globalnego spowolnienia gospodarczego. Spadek zamówień i obniżenie dynamiki eksportu będą przemawiać w stronę złagodzenia stanowiska BoJ w ślad za innymi bankami centralnymi. Jednak polityka BoJ jest już na tyle luźna, że pole do manewru jest dość wąskie, więc trudno oczekiwań, aby znalazło to istotne dyskonto w wycenie JPY.
W Australii toczy się debata o kondycję gospodarki i w rezultacie szanse na złagodzenie polityki RBA. Sądzimy, że oczekiwania są przesadzone, jednak rynek wykorzystuję każde odbicie Aussie do sprzedaży. W tym kontekście po raporcie z rynku pracy (czw) większa reakcja będzie w przypadku pozytywnego zaskoczenia. Dane o zatrudnieniu trzymają się solidnych poziomów, więc szanse na ruch kursu są spore. Wcześniej protokół z posiedzenia RBA (wt) stanowi ryzyko po negatywnej stronie, jednak biorąc pod uwagę, że w tym miesiącu mieliśmy okazję poznać Raport Polityki Monetarnej, miejsca do niespodzianek nie pozostało wiele. W Nowej Zelandii nie ma pierwszorzędnych publikacji i NZD powinien podążać w ślad rynkowego sentymentu.
Sprzedaż detaliczna za grudzień będzie najważniejszym odczytem z Kanady (pt). Konsensus zakłada zerową dynamikę, ale po fatalnych wskazaniach z USA w minionym tygodniu ryzyka przeważają po stronie rozczarowania (regionalna korelacja). Wcześniej (w czwartek) mamy przemówienie prezesa Banku Kanady Poloza. Interesujące będzie, jak BoC ocenia ostatnią serię dobrych danych i czy wzrosły szanse na powrót banku do zacieśniania polityki. Sądzimy, że kwiecień jest realnym terminem na kolejną podwyżkę, czego rynek obecnie nie wycenia, a co wkrótce może być ważną siłą napędzającą aprecjację CAD. Póki co pomagają wzrosty cen ropy naftowej (WTI: CL.F, 55.32 +1.67%, News, Brent: CB.F, 65.50 +1.44%, News).
(Konrad Białas - DM TMS Brokers SA)
źródło : www.stooq.pl
<< Aktualnościkupno | sprzedaż | ||
---|---|---|---|
EUR | 4.3098 | 4.3354 | |
USD | 4.0319 | 4.0569 | |
CHF | 4.4065 | 4.4385 | |
GBP | 5.0284 | 5.0591 | |
NOK | 0.3632 | 0.3711 | |
SEK | 0.3651 | 0.3741 | |
DKK | 0.5747 | 0.5847 | |
CZK | 0.1688 | 0.1748 | |
CAD | 2.9384 | 2.9812 | |
AUD | 2.6254 | 2.6541 |